Choć przegrana, wynik i gra niezła

Choć przegrana, wynik i gra niezła

W dzisiejszym sparingu Naprzód Skalbmierz uległ po niezłej grze z liderem I ligi Złotym Teamem Broniszów 7:8. Oczywiście nikt nie nastawiał się na łatwe granie, dał to do zrozumienia również sam przeciwnik skalbmierzan. Wystąpili praktycznie w najsilniejszym składzie z Łukaszem Łakotą, Patrykiem Klepaczem, Łukaszem Jajeśniakiem, Łukaszem Porębskim, Mateuszem Kądzielskim, Marcinem Majcherem i Markiem Gruszką na czele. Zabrakło w zasadzie tylko Krystiana Tabora. Choć to mecz towarzyski, obie drużyny przyłożyły się do niego, jak w walce o punkty. Może początkowo Złoty Team rozpoczął trochę ospale, co wykorzystali zawodnicy Naprzodu zdobywając dwie bramki. Z czasem młoda drużyna ze Skalbmierza, w której zabrakło dzisiaj Alberta i Mateusza Wątków, Bartosza Dymka i Jakuba Sobieraja oddała nieco pola przeciwnikowi. Wyszło większe doświadczenie, ogranie i umiejętności lidera I ligi. Dość często gościli pod polem karnym Naprzodu dając dużo pracy Adamusowi, który również nie ustrzegł się błędów. Zdołali dość szybko odrobić straty i to z dwubramkową nawiązką. Skalbmierzanie też mieli swoje okazje ale w kilku dobrze spisywał się Gruszka albo brakowało celności. Wielokrotnie na bramkę uderzał Maj - warte odnotowania są jego dwa potężne strzały z dystansu, które sprawiły więcej wysiłku Gruszce. Reszta raczej do odnotowania w statystykach. Złoty Team wykorzystywał błędy zawodników Naprzodu zarówno te techniczne jak i taktyczne. Brakowało przede wszystkim krycia już w obrębie pola karnego, a czasem i nawet w samym polu karnym. Z tego powodu padły przynajmniej trzy bramki. Złoty Team prowadził już 7:4 i warto odnotować, że było to najwyższe prowadzenie w tym meczu. Od tego momentu rozpoczęła się pogoń Naprzodu w odrabianiu strat. Do pewnego momentu skuteczna. Może już zmęczenie broniszowian dawało się we znaki, może pewne rozluźnienie w szeregach pod koniec rozgrywki, jednak Naprzód nie odpuścił i choć nie doprowadził do remisu to porażka jedną bramką wstydu nie przynosi. Na pewno było to bardzo pożyteczne spotkanie dla skalbmierzan. Niestety plac gry przedwcześnie musiał opuścić Ochendóżka, który doznał urazu mięśnia dwugłowego uda i prawdopodobnie nie zobaczymy go w najbliższym meczu ligowym z Królewskimi, a może i dłużej. To już druga kontuzja zawodnika w drużynie, bowiem podczas ostatniego spotkania ligowego Jakub Banaś uszkodził obojczyk i już raczej nie zagra do końca sezonu.

Skład Naprzodu: Adamus - Wójcik, Ochendóżka, Zaręba, Nowak oraz Pawlik, Łyko, Grobys, Maj, Przybycień, Prusek.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości