Ciężki remis na ochłodę

Ciężki remis na ochłodę

Kto myślał, że po ostatnim meczu Czyżyków, gdy ulegli 3:11 Gladiatorowi Krzczonów równie łatwo będzie drużynie Naprzodu Skalbmierz, ten był w błędzie. Remis 4:4 został w Skalbmierzu odebrany nieco jak porażka ale z przebiegu meczu było widać, że przez pewien czas na pełne trzy punkty Naprzód nie zasługiwał. Jeszcze na samym początku spotkania Zaręba w pierwszej akcji miał idealną okazję na zdobycie bramki będąc sam na sam z bramkarzem. Mógł też zagrać do lepiej ustawionego Nowaka, który miałby przed sobą pustą bramkę. Wybrał rozwiązanie indywidualne i skończyło się skuteczną interwencją golkipera rywali. Potem to nieoczekiwanie Czyżyki narzuciły swój styl gry i zdołały zdominować skalbmierzan. Mimo to Naprzód pierwszy zdobył bramkę ale dość po kilku minutach ją stracił po niedokładnym wybiciu piłki przez Adamusa prosto pod nogi nieobstawionego przeciwnika, który doprowadził do wyrównania. Przez większą część pierwszej połowy w grze Naprzodu było za dużo chaosu i nerwowości, które tylko przeszkadzały w grze. A przeciwnik śmiało zapędzał się pod pole karne skalbmierzan, będąc zespołem bardziej ambitnym i zdeterminowanym. Mimo to stosunkowo rzadko zmuszali do interwencji Adamusa. Naprzód tymczasem ponownie wyszedł na prowadzenie. Jednak pod koniec pierwszej części gry jeden z ataków rywali zakończył się faulem tuż za linią pola karnego bramkarza Naprzodu wobec czego został napomniany żółtą kartką i karą 2 minut poza placem gry. Wtedy do bramki wszedł Wójcik, który musiał jeszcze grać na pozycji bramkarza przez 90 sekund drugiej połowy. Gdy ten czas dobiegł końca ponownie do bramki wszedł Adamus. Jak szybko wszedł tak szybko... ponownie zszedł. Jak się okazało, zrobił to w nieprzepisowy sposób i zamiast ze strefy zmian dokonał tego przy bramce. I przez kolejne dwie minuty przyszło Naprzodowi grać w osłabieniu, ba na dodatek stracił bramkarza, a jego miejsce na kolejne 38 minut zajął Wójcik, który w niektórych sytuacjach spisywał się naprawdę dobrze. Skalbmierzanie wzięli się nieco w garść i w końcu osiągnęli wynik 4:3, którego w końcówce dość pechowo nie zdołali utrzymać, gdy przy rzucie wolnym sprzed pola karnego mur za szybko się rozbiegł, a piłka przeleciała jeszcze po nodze Wójcika. Pecha miał również Łyko, który trafił w słupek. Tak więc, Czyżyki mimo blamażu przed tygodniem teraz mocno się postawiły i to one w pewnych okresach czasowych potrafiły zdominować Naprzód, który momentami zaczął się gubić i popełniać proste błędy. Drużyna ze Skalbmierza musiała zadowolić się jednym punktem, który patrząc przez pryzmat gry, jaką prezentowali przez pewien czas to wynik ten jest jak najbardziej do przyjęcia.

Naprzód Skalbmierz - Czyżyki Czyżowice 4:4 (2:1)

Skład - Adamus - Wójcik, Ochendóżka, Zaręba, Nowak oraz M. Wątek, Łyko, Dymek, Banaś, Przybycień, Grobys, Pawlik, Prusek

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości