Po meczu z Korytem i przed meczem z Korytem
Naprzód Skalbmierz zakończył rundę zasadniczą II ligi porażką z drużyną Koryta 3:5. Jak na duże problemy kadrowe i przebieg meczu można uznać ten wynik za niezły. W składzie Naprzodu było zaledwie pięciu zawodników i początek meczu zapowiadał, że możemy się spodziewać prawdziwej kanonady. Już po niespełna trzech minutach było 0:2 dla Koryta po trafieniach Cichego. Jednak Naprzód nie podłamał się tym faktem i starał się długo utrzymywać przy piłce i konstruować ataki. Dało to efekt, bowiem Wojtusik zdobył bramkę kontaktową, a chwilę później doprowadził do wyrównania. Mógł nawet wyprowadzić swój zespół na prowadzenie, ale nie wykorzystał bardzo dobrej sytuacji, która zemściła się. Na przerwę schodziliśmy przegrywając 2:3. W drugiej połowie oba zespoły nie forsowały zbyt tempa, jakby widniejący wynik satysfakcjonował jednych i drugich. Mimo to z obu stron mieliśmy kilka okazji na bramki. Z jednej strony Cichy najpierw trafił w słupek, a następnie minimalnie chybił będąc sam na sam z Adamusem, z drugiej Wojtusik powinien strzelić przynajmniej trzy bramki. Strzelił jedną, już przy stanie 2:4. Ostatnie słowo należało do Koryta, które dysponowało tego wieczora po prostu bardziej wytrzymałymi zawodnikami. Ta porażka spowodowała, że Naprzód ostatecznie kończy rywalizację na 3 pozycji, a w półfinale fazy play-off, którego pierwszy mecz zostanie rozegrany już w najbliższą niedzielę, Naprzód Skalbmierz zmierzy się z... Korytem. Będzie więc idealna okazja do rewanżu, tym bardziej w dwumeczu, którego stawką jest finał II ligi. Stawkę uzupełniają Na Bani i Zorza Mikołajów, która w ostatniej kolejce po bardzo dobrym meczu pokonała w bezpośredniej walce o czwórkę LZS Czarnocin.
Naprzód Skalbmierz zagrał w składzie: Adamus - Zakrocki, Wojtusik, Iwan, Antos
Komentarze