Zwycięstwo z Kózkowianką

Zwycięstwo z Kózkowianką

Aktywny weekend za Naprzodem Skalbmierz. W sobotę pokonał Pershing Pop-Car Team, a wczoraj w derbowym meczu gminy Skalbmierz okazał się lepszy od Kózkowianki Kózki.

Przedmeczowe zapowiedzi zdały się sprawdzić we wczorajszym pojedynku, w którym spotkały się dwie niepokonane drużyny w grupie B Powiatowej Ligi Futsalu. Derbowe pojedynki lubią się rządzić własnymi prawami, do których dochodziły jeszcze inne smaczki dodające kolorytu otoczce meczu. A i sam mecz nie zawiódł. Mogliśmy obejrzeć determinację, ambicję, walkę, błędy z obu stron i oczywiście gole. Wynik otworzył Mudyn, płaskim strzałem w długi róg ostrego kąta z linii pola karnego. Wyrównał Kocel, a Sokół wyprowadził na prowadzenie Naprzód. Niedokładne podanie Twardowskiego z rzutu z autu wzdłuż pola karnego przejął Ochendóżka i znów mieliśmy remis. Skalbmierzanie nie wykorzystali kilku okazji, w których Zioło skutecznie ratował swoich kolegów od utraty gola. Zawodnicy Kózkowianki wykazywali się dużą zawziętością i wcale nie zamierzali ustępować pola Naprzodowi. Kilka razy próbował Kocel, ale jego uderzenia były blokowane lub niecelne. Idealną szansę na swojego drugiego gola miał Ochendóżka, którego strzał z dwóch metrów instynktownie wybronił Adamus. Po zmianie stron po upływie niespełna trzech minut Mudyn dał swojej drużynie po raz kolejny prowadzenie niemal kopiując pierwszego gola. Kózkowianka chciała za wszelką cenę szybko odrobić stratę i ruszyła odważniej do przodu co sprawiło, że musieli się odkryć. Skrzętnie wykorzystali to skalbmierzanie i w pewnym momencie było już 5:2. Mogło się wydawać, że mecz powinien być pod kontrolą Naprzodu, który kreował kolejne akcje, w których dobrze interweniował Zioło, a gracze Kózkowianki coraz bardziej się denerwowali nieskutecznością i upływającym czasem. Sygnał dał Kocel, który zdobył gola po rozegraniu z rzutu z autu, w którym pomógł mu nieco Adamus złym ustawieniem. To trafienie podziałało pobudzająco na jego kolegów i już chwilę później stanął przed szansą na kolejną bramkę, gdy otrzymał podanie będąc sam na wprost, ale jego strzał zdołał obronić bramkarz, który... zawinił kilka minut później, gdy po długim podaniu spod pola karnego minął się z piłką zagraną głową przez aktywnego Kocela, który dodatkowo ucierpiał w starciu z golkiperem. Kontaktowa bramka dodała jeszcze więcej animuszu w poczynania Kózkowianki. Naprzód konsekwentnie mądrze rozgrywał, szanował piłkę, chcąc wciągnąć przeciwników, co zresztą mu się udało. Kolejne dwa gole padły dla Naprzodu i znów na kilka minut przed końcem mając trzy gole straty Kózki trochę spuściły z tonu. Dodatkowo sprawy nie ułatwiała nieskuteczność i frustracja niektórych zawodników, lecz z pomocą znowu przyszedł... bramkarz Adamus, który przepuścił łatwe uderzenie przy bliższym słupku. Wynik już nie uległ zmianie i Naprzód będąc liderem jako jedyny w grupie pozostaje niezwyciężony.

Kózkowianka Kózki - Naprzód Skalbmierz 5:7 (2:2)

gole dla Naprzodu: Mudyn 4, Sokół, Sarna, Wójcik.

Naprzód: Adamus - Wójcik, Mudyn, Twardowski, Widyk oraz Sokół, Sarna, Krawczyk.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości