Dopóki były siły....
,,To nie tak miało być, zupełnie nie tak'' - tak kolejnym cytatem z piosenki Budki Suflera można powiedzieć o ostatnim meczu w wykonaniu Naprzodu Skalbmierz z LZS Czarnocin. W mocno okrojonym składzie skalbmierzanie przegrali 0:4. Naprzód nie był w stanie przeciwstawić się rywalowi, który niemal od samego początku nacierał na bramkę Naprzodu. Trzykrotnie sam na sam znajdował się Paczkowski, strzelali Jędras, Jewiarz, Buba. Za każdym razem z opresji obronną ręką wychodził Adamus, który miał sporo pracy. Niestety nie można było tego powiedzieć o jego vis-a-vis z Czarnocina, Szostakowi, który tylko raz został zmuszony do interwencji. Naprzód był zmuszony do gry defensywnej i czekania na kontrataki, z których jednak nic nie wychodziło. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem, z którego bardziej zadowoleni mogli być piłkarze Naprzodu, zupełnie niepotrzebny błąd Ochendóżki przed własnym polem karnym sprawił, że Paczkowski w ostatnich sekundach strzelił pierwszą bramkę. W drugiej części dopóki starczyło sił, dopóty Naprzód opierał się wyraźnej przewadze Czarnocina. W jednej z nielicznych okazji udało się zagrozić bramce Szostaka, który w ładnym stylu wybronił strzały Ochendóżki i Sobieraja. LZS za to szturmował bramkę Naprzodu. Jednak ich strzały były albo niecelne, albo znów dobrze spisywał się Adamus. Do czasu, gdy nieupilnowany Jewiarz zza pola karnego strzałem ze szpica umieścił piłkę tuż przy słupku interweniującego golkipera. Następnie Paczkowski wygrał pojedynek sam na sam, potem padła kolejna bramka. Niestety Naprzód przegrał drugi mecz z rzędu, na dodatek dość wyraźnie. Trzy celne strzały na mecz to zdecydowanie za mało, szwankuje skuteczność, pojawiają się duże błędy w defensywie. Swoje robi liczba zawodników na mecz, co z kolei przekłada się na siły każdego z nich. Jednak fenomenem jeśli o to chodzi jest drużyna z Koryta, która na każde spotkanie ma zaledwie 5-6 ludzi, co nie przeszkadza jej w odnoszeniu wysokich zwycięstw. Jednak do tego dochodzi do tego aspekt umiejętności ale nawet jeżeli w Naprzodzie były one mniejsze w porównaniu do innych, skalbmierzanie potrafili nadrobić to swoim zadziorem, charakterem i ambicją. Niestety w ostatnich dwóch, jakże ważnych meczach tego zabrakło. Jak mówią porzekadła: ,,Przegrana to nie porażka, to motywacja do jeszcze większych działań'', czy ,,Przegrana to nie klęska, to przystanek do zwycięstwa''. Choć rywale w tabeli uciekli, do końca sezonu jeszcze 4 kolejki. Wciąż są szanse na fazę play-off, tylko trzeba wziąć się w garść. Teraz przed nami pojedynek z teoretycznie słabszym, jednak nieobliczalnym Shot Gunem.
Naprzód, skład: Adamus - Ochendóżka, Borek, Iwan, Sobieraj oraz Antos
Komentarze